1. |
Eko/Eco
03:51
|
|
||
Biorę duży oddech,
nie odwracam się do tyłu, nie chcę widzieć wczoraj.
Absurdalna poprawność,
idę, a zostawiam w plastikowej torbie papier.
Jeszcze jeden oddech,
nie odwracam się do tyłu, nie chcę widzieć wczoraj.
Absurdalna poprawność,
idę, a zostawiam w plastikowej torbie papier.
Rzygać się chce, tonę w poleceniach
od tych, którzy na oczy nie widzieli sensu, tego co robią.
Rzygać się chce, rzygać się chce.
Palcem smugę znaczę na brudnym szkle.
Wcale nie uważam że, nie zgadzam się, ja wiem.
Wydziergana torba,
Kuponami zniżkowymi, reklamami nasiąkła.
Rzygać się chce, tonę w poleceniach
od tych, którzy na oczy nie widzieli sensu, tego co robią.
Rzygać się chce, rzygać się chce.
english:
I take a deep breath,
I don’t turn around, I don’t want to see yesterday.
Ridiculous correctness,
I go and keep a piece of paper in a plastic bag.
One more breath,
don’t turn around, I don’t want to see yesterday.
Ridiculous correctness,
I go and keep a piece of paper in a plastic bag.
I’m sick, I drown in the orders I get
from those who couldn’t see any sense in what they did.
I’m sick, I’m sick.
I write on the dirty glass with my finger.
I don’t think that I don’t agree, I know.
A knitted bag
is soaked with discount coupons and leaflets.
I’m sick, I drown in the orders I get
from those who couldn’t see any sense in what they did.
I’m sick, I’m sick.
|
||||
2. |
Gęsty/Dense
02:31
|
|||
Ta koncepcja burzy nieco codzienności plan.
Choć podobno łatwo idzie przyzwyczaić się.
Głowa niesie, ręce myślą, coś tu kurwa nie gra, nie klei się ze sobą.
Oficjalna rzeczywistość z tą wirtualna nie wchodzi w przepisowy kontakt.
Ktoś zobaczył skryty w klapie kurtki oszukistów znak.
Co to za znak?
Schizofreniczny rozdźwięk, a raczej jedność,
paranoiczny świat.
Widoczna już z daleka maska twoja uzbrojona w minę złą.
Nie napawasz optymizmem, gubisz gromy, iskry z twoich oczu wysypują się.
Można stracić orientację, a mieliśmy wspierać, dogadywać się.
Połamane popołudnie dziś wieczorem mocno skleić trzeba alkoholem.
Niewypowiedziane słowa wiszą pod sufitem,
wkrótce dopasują się.
Już nie złowisz jasnej myśli, czarno w oczach,
w czarnych kłębach resetujesz się.
Tej koncepcji nie masz w swoim planie dnia.
Czasem jednak zdominuje popołudnie, wieczór
i następny dzień.
Jedna głupia myśl i druga, jedno słowo z drugim nakręcają cię.
Ciężko racjonalnie myśleć, kiedy rozpędzone demony atakują cię.
english:
This conception destroys a bit the plan of everyday life.
But maybe it’s easy to get used to it.
A head is carrying, hands are thinking, fuck, something isn’t right here.
Official reality isn’t in compatible touch with virtual one.
Someone saw the conmen’s sign hidden in the lapel.
What sign is it?
Schizophrenic rift or rather unity,
paranoic world.
Your mask armed with an angry face is visible from the distance.
You aren’t optimistic, you lose thunderbolts, sparks from your eyes.
You can lose direction, but we were supposed to support each other, get along together.
You must stick the pieces of a broken afternoon with alcohol tonight.
Words not spoken hanging from the ceiling,
they will match soon.
You won’t catch a clear thought, darkness in your eyes,
you reset yourself in the dark curls of smoke.
This conception isn’t in your diary.
But sometimes it will dominate your afternoon, evening
and the next day.
One stupid thought and another one, one word fuels another one.
It’s hard to think rationally when rushing demons attack you.
|
||||
3. |
Mocny/Hard
01:29
|
|||
mocny w dupę kop
pomocny
mocno walisz głową w mur
niemocy głos,
gdy pięścią walisz w ścianę
mocny film
mocny kawałek życia
mocno starasz się nie upaść
niezachwiany bądź
mocno bronisz swoich racji
niezachwiany bądź
mocno ściskasz w swoją stronę
wysuniętą dłoń
mocnym pocałunkiem
zamazujesz kłótni ślad
mocno ściskasz w swoją stronę
wysuniętą dłoń
mocno imprezujesz
nie pamiętasz twarzy
mocno starasz się nie upaść
niezachwiany bądź
mocno bronisz swoich racji
niezachwiany bądź
english:
a hard kick in the ass
helpful
you bang your head hard against the wall
a voice of powerlessness
when you punch the wall
a hard film
a hard piece of life
you try hard not to fall down
be invincible
you defend your rights hard
be invincible
you squeeze a hand hard
reached out towards you
you erase a trace of a quarrel
with a hard kiss
you squeeze a hand hard
reached out towards you
you party hard
you don’t remember the faces
you try hard not to fall down
be invincible
you defend your rights hard
be invincible
|
||||
4. |
Matka/Mother
02:43
|
|||
mówisz i masz
mówisz i masz
tak to według ciebie działa
nie lubisz gdy
sprzeciwu głos
skazi prywatną przestrzeń twoją
planuje torujesz
ustawiasz eliminujesz
zawsze pierwsze
najważniejsze miejsce
w szeregu najmujesz
Czy matka nie uczyła cię?
Bądź dobry słabszymi opiekuj się?
to nie jest prawda
nie daj się zwieść
wcale nie zawsze tak musi być
to nie jest świat
mirażu cień
kontrolowany podsycany
wyrwij się z tego
spluń ze trzy razy
pamiętaj
wyrwij się z tego
spluń ze trzy razy
pamiętaj
Czy matka nie uczyła cię?
Bądź dobry słabszymi opiekuj się?
english:
you say and you get
you say and you get
you think it works like this
you don’t like
when the voice of resistance
infects your private space
you plan and block
you arrange and eliminate
always first
the most important place
you take in a row
Didn’t your mother teach you
to be good and look after the weak?
it’s not true
don’t be deceived
it doesn’t have to be like this
it’s not the world
the shadow of illusion
controlled whipped up
escape this
spit three times
remember
escape this
spit three times
remember
Didn’t your mother teach you
to be good and look after the weak?
|
||||
5. |
Beznet /Netless
02:27
|
|||
a jakby już nie odpisywać
a zdjęć jak gdyby nie umieszczać
a postów jakby nie dodawać
a gifów nie załączać
a buziek gdyby było brak
a komentarzy już nie czytać
a wizerunku nie upiększać
śmiesznego filmu nie dorzucać
mrok mrok
co robić? strach!
mrok mrok
co robić?
a wiadomości leadów nie czytywać
nie udostępniać selfie z niebem
po różnych stronach nie surfować
i incognito innych nie podglądać
a głupich pytań nie wpisywać
adresów w mapach nie posprawdzać
wakacji nigdzie nie bookować
opinii innych nie porównywać
a zdjęć jak gdyby nie umieszczać
po różnych stronach nie surfować
a komentarzy już nie czytać
adresów w mapach nie posprawdzać
a wizerunku nie upiększać
i incognito innych nie podglądać
opinii innych nie porównywać
śmiesznego filmu nie dorzucać
english:
what if we didn’t respond
what if we didn’t post any photos
what if we didn’t add any posts
what if we didn’t attach any gifs
what if there weren’t any emojis
what if we didn’t read any comments
what if we didn’t beautify our image
what if we didn’t add a funny film
darkness darkness
what to do? fear!
darkness darkness
what to do?
what if we didn’t read the leads
what if we didn’t put on a selfie of the sky
what if we didn’t surf different websites
what if we didn’t browse other accounts incognito
what if we didn’t post stupid questions
what if we didn’t check locations in maps
what if we didn’t book any holidays
what if we didn’t compare others’ opinions
what if we didn’t post any photos
what if we didn’t surf different websites
what if we didn’t read any comments
what if we didn’t check locations in maps
what if we didn’t beautify our image
what if we didn’t browse other accounts incognito
what if we didn’t compare others’ opinions
what if we didn’t add a funny film
|
||||
6. |
||||
7. |
||||
A wczoraj wieczorem
światło paliło się do północy.
Sprzątałam, wyrzucałam,
układałam na nowo wspomnienia.
O tym jej powiem,
przed tym będę starała się strzec.
O tym jej powiem,
przed tym będę starała się strzec.
Jak dziwnie myśli się, planując wczoraj,
w głębokim snie, nie uda ci się to lepiej.
Próbuję dokopać się,
udaję, że to rozumiem,
że u mnie jak u ciebie,
ale wszystko jakby prostsze.
Nie wiem, czy dobrze robię,
tyle sprzecznych drogowskazów,
kto ważny dla mnie jest
sama głupio pytam siebie.
Tak dziwnie mówi się, że u mnie jak u ciebie.
W głębokim snie, nie uda ci się to lepiej.
english:
And yesterday evening
the light was on till midnight.
I was cleaning, throwing away,
rearranging my memories again.
I will tell her about it,
I will try to protect myself.
I will tell her about it,
I will try to protect myself.
So weird to think and plan yesterday,
even in a deep dream you won’t succeed.
I’m trying to dig deep
pretending I understand this
that in my life it’s the same as in yours
but everything seems easier.
I don’t know if I’m doing right,
so many contradictory road signs,
who is important for me?
stupidly I ask myself.
So weird to say that in my life it’s the same as in yours,
even in a deep dream you won’t succeed.
|
||||
8. |
Zmiana/Change
04:56
|
|||
Ruszasz nogami i mówisz, że idziesz.
Mijają tygodnie, a ty stoisz w miejscu.
Za oknem zmiana, sąsiedzi inni.
Ty mówisz- dobrze jest tak jak jest. x 2
Inne reklamy, nowy skręt w prawo,
Netflix kolejny serial wypuścił,
zmieniony układ towarów w Lidlu,
ty mówisz- ważne, że wiem na czym stoję. x 2
Że wszystko płynie prozaizmem trąca,
niezmiennie bronić swoich przekonań
na przekór wszystkim postanów dziś.
Inne reklamy, nowy skręt w prawo,
Netflix kolejny serial wypuścił,
zmieniony układ towarów w Lidlu,
ty mówisz- ważne, że wiem na czym stoję.
Nowe banery, słodsze znajomości,
w pakiecie więcej, więcej, więcej,
kolejny blok przesłania mi widok
ty mówisz- ważne, że wiem na czym stoję
english:
You move your legs and you say you are going.
Weeks going by and you are stuck.
Change behind the window, different neighbours.
You say – it’s good as it is.
Different adverts, a new turning in the right,
Netflix has released a new series,
different arrangements of goods in Lidl.
You say – it’s important that I know where I stand.
Everything flows, full of ordinariness,
decide today to defend your beliefs
constantly, against all the odds.
Different adverts, a new turning in the right,
Netflix has released a new series,
different arrangements of goods in Lidl.
You say – it’s important that I know where I stand.
New banners, sweeter friends,
in a package you get more and more,
a new buliding hides my view.
You say – it’s important that I know where I stand.
|
||||
9. |
Wybór/Choice
02:04
|
|||
Kiedy myślę, że wszystko jest OK,
zawsze sprawdzam w lustrze, jak wygląda moja twarz.
Czy widzę w oczach błysk,
czy w ogóle mogę śnić,
jak to jest robić coś wbrew sobie?
Czy znasz to uczucie, czy potrafisz walczyć z tym?
Jak się żyje, gdy nie masz twarzy już?
A połowa ciebie, robi coś od rzeczy,
kiedy nie planujesz zmieniać świata
mocno zastanów się.
Mocno zastawów się, czy to możliwe jest,
Bo gdy siedzisz i nie robisz nic.
To też jest wybór.
Podejmujesz wybór.
Wybór, wybór, wybór, wybór
english:
When I think everythink is ok,
I always look at my face in the mirror.
Do I see a shine in my eyes?
Can I dream at all?
What is it like to do something against yourself?
Do you know this feeling? Can you fight with this?
What is it like to live without a face?
And a part of you does the things without any sense?
When you don’t plan to change the world,
think twice.
Think twice if it’s possible.
Because when you sit and do nothing,
it’s also a choice.
You make a choice.
Choice, choice, choice, choice.
|
||||
10. |
Nie idź/ Don't go
03:02
|
|||
Psychoza tłumu
chyba udziela mi się,
bo coraz, coraz mniej mówię
rzeczy w temacie.
Zjawiskowe coś,
już nieważne- potrzebne, niepotrzebne
muszę to mieć!
Bardzo mądry ktoś
mrugający z każdej strony
reklamowym okiem-
muszę go znać,
za rękę z nim stać,
dać się obsmarować newsem.
To nie będzie tak,
że sobie postanowię coś,
a potem baju baj- plany wypad.
Szeroka, równa,
jasno oświetlona oczywista droga-
jakże łatwo, łatwo się nią idzie,
z innymi łokciami trąca.
No a teraz patrz,
tam niżej też jest plątanina przejść.
Nieoczywistych, niepoprawnych…
Nie idź, nie idź.
Psychoza tłumu
chyba udziela mi się,
bo coraz, coraz mniej mówię
rzeczy w temacie.
english:
Psychosis of a crowd
might be affecting me
because I speak to the point
less and less.
Something spectacular,
it’s already unimportant – necessary, unnecessary
I must have this!
Someone smart
blinking his eye of commercial
everywhere -
I must know him,
hold his hand,
let myself be bombarded with the news.
It’s not going to be like this
that I will decide something
and then bye bye – plans, getaway.
A wide, even,
brightly coloured, clear road,
it’s very easy to take it
elbowing other passers-by.
And now look,
below there’s a maze of pathways too.
Not obvious, incorrect…
Don’t go, don’t go.
Psychosis of a crowd
might be affecting me
because I speak to the point
less and less.
|
wirus Olsztyn, Poland
Wirus:
Marta- vocal, lyrics
Elvis- drums, music
Jarek- bass, music
Krzysiek-guitar, music
Kret-guitar, music
ex Utopia, Produkt, EL Banda.
Streaming and Download help
If you like Wirus "Psychoza", you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp